Fundacja PSI-Factor

KIERUNEK: TAJLANDIA. P(S)ILOTAŻ

KIERUNEK: TAJLANDIA. P(S)ILOTAŻ.
KOH LANTA

Leżąca na południowym krańcu Krabi Koh Lanta łączy w sobie kulturową i przyrodniczą atrakcyjność Prowincji z tajskością autentyczną i nie zmanierowaną przez rozbuchaną nad wszelką miarę turystykę

Swym kształtem wyspa przypomina odbicie lustrzane przecinka, którego kropkę (Lanta Noi) oddzielają od ogonka (Lanta Yai) wdzierające się jako Lat Bo Nae wody Morza Andamańskiego. O ile północno-zachodnie wybrzeże usiane jest wspaniałymi piaszczystymi plażami, wśród których znajdziemy zarówno tętniące życiem i pełne rozmaitych atrakcji (Long Beach, Klong Dao, Klong Nin) jak i takie, gdzie nasz spokój, spośród naczelnych, zakłócą co najwyżej psotne makaki (Klong Chak, Bamboo Beach) – to na wschodzie wszechwładzę sprawują bujnie zielone lasy namorzynowe, a morze prowadzi zbyt aktywny, mierzony przypływami i odpływami, tryb życia, by mogły uformować się stabilne piaszczyste zakątki sprzyjające plażingowi.

LANTA OLD TOWN
To właśnie to dawne portowe miasteczko z wyraźnymi, widocznymi na pierwszy rzut oka w architekturze, wpływami chińskimi, zauroczyło nas swym klimatem, niską zabytkową zabudową i znakomitymi restauracjami oraz rodzinnymi hotelikami na tyle, by jeden z tych ostatnich wybrać na pilotażowy etap tajskiej działalności Fundacji.

HOTELE
Niegdysiejsze domy rybackie, wdzierające się w obszar zawłaszczony przez morze dzięki umiejscowieniu częściowo na lądzie, a częściowo na wysokich palach, to zanurzonych całkowicie w wodzie podczas przypływu, to znów bezwstydnie sterczących nad nagim piachem w chwilach odpływu, przekształcono w klimatyczne niewielkie hoteliki oraz serwujące świeże owoce morza i wszelkie inne specjalności tajskiej kuchni restauracyjki.

Nasz hotel zaczyna się tam, gdzie kończy się nietargana przypływami ziemia i wiedzie długim korytarzem, na końcu którego rozpościera się szeroki, stojący na palach taras z panoramicznym widokiem na Morze Andamańskie. O wschodzie słońca, ok. godz. 6, przypływ jest tak wysoki, że siedząc na podłodze, możemy zamoczyć stopy w wodzie, tymczasem w kilka godzin później niemalże suchą stopą powędrujemy kilkadziesiąt metrów na wschód ku osiadłym bezradnie, zacumowanym w piachu łodziom.
Nowoczesne dwuosobowe pokoje wyposażono we wszelkie wygody, włączając dość oczywiste w tym klimacie, tj. klimatyzacja i lodówka, ale też i całkiem nieoczywiste w Azji – kto był, ten wie – komfortowe materace, pozwalające naszym ukołysanym przez morskie fale ciałom na prawdziwie regenerujący wypoczynek.